po dosc dlugiej przerwie nareszcie udalo nam sie wyrwac na rower...caly tydzien padalo, wrecz lalo i szalaly burze. Tym razem pogoda nam dopisala wiec i droga byla fajna. Zaplanowalismy pokonanie szumowskiej gory...ale nie raz a kilka razy pod rzad. Troszke przytkalo ale bylo warto pomeczyc sie :)