W nocy padał deszcz, w okolicy brak śniegu, jakoś więc trudno było załadować narty na auto i ruszyć.
W Horni Morawa trzeba jechać do końca, do ostatniego wyciągu, i stamtąd za 100 koron wjechać na szczyt. Potem już tylko biegać.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj