Browersowanie 22 sierpnia

Relacja Kazia
Wiecie dlaczego deszcz pada? To spisek operatorów telefonii komórkowych. Chcą po prostu na sms'ach majątek zbić.
Gdy ok godziny 16 deszcz jeszcze padał, Browersi wykonali setki SMSów, o treści: u mnie pada, u mnie nie pada, u mnie przestaje, u mnie nie przestaje, ja to i tak jadę, itp.
Tak więc na łąkach pojawili się tłumnie: Krys oraz Kazio. Wybór trasy był bardzo trudny ze względu na możliwość opadów, gdyż jak wiadomo - w trakcie jazdy nie da się pisać sms'ów, więc istniała możliwość, że operatorzy sieci zaleją cały zasięg BTS'ów deszczem.
W oczekiwaniu na resztę towarzystwa pojawił się Andre, który wracał z castingu do filmu "Deszczowa piosenka 2" (Singin' in the Rain 2). Jak można zauważyć na dokumentacji fotograficznej, Andre pojawił się ze skradzionym z planu filmowego rekwizytem.
Ze względu na możliwy opad, trasa miała prowadzić Sosnową do Kazimierskiej, drogi przy wale i nowego mostu. Tak więc wyruszono wzmiankowaną trasą. Po dojechaniu do drogi rowerowej przy Wiśle, trudna decyzja - jedziemy do przeprawy promowej sprawdzić stan techniczny promu, czy aby na pewno za tydzień będziemy mogli się nim przeprawić na drugą stronę. Po dojechaniu do drogi na prom, kolejna trudna decyzja - nie pada, jest średnio ciepło, więc jedziemy do Kazimierza. No i pojechali.
Na rynku pustki. Brak kolejek. Puste krzesła pd parasolami wręcz prowokowały do zajęcia miejsca. Browersi zamówili po mętnym wywarze z pszenicy, po czym zasiedli w wygodnych fotelach na słońcu, które wyszło zza chmur i delektowali się ciepłem płynącym z nieba oraz delikatnym chłodem, płynącym ze szklanek.
Po dłuższej przerwie wyruszono w drogę powrotną, która okazała się wyjątkowo ciężka - wiał wiatr prosto w twarze i przez to koła opornie się kręciły. Po prawie godzinie czasu dojechano do mariny, aby uczcić ten dzień pamiątkowym zdjęciem. Niestety zdjęcie zepsuło tło - w marinie woda była mętna, wszędzie widać było glony, trawę i muł, które były widoczne na całej powierzchni "Dumy Puław".
Po pstryknięciu pamiątkowej słitfoci Browersi rozjechali się do domów.