4 dzień Beskidu Sądeckiego zimą
Czas przejścia to około 10 h, nie wiem dlaczego GPS podaje ponad 20 h.
W czwartym dniu zawracamy w stronę Krynicy. Po drodze odwiedzamy Schronisko na Prechybie, najbardziej na zachód wysunięte miejscu naszej wędrówki.
Dzień rozpoczął się niezbyt przyjemnie - duża wilgotność zwiększała uczucie chłodu. Po szybkim śniadaniu ruszamy dalej niebieskim szlakiem, który ostro wspina się do Wdżary Niżnej. Dalej już jest znacznie łagodniej, ale ciągle pod górę. Po lewej stronie widać pięknie całą panoramę grzbietu Radziejowej. Pod samym Złomiastym Wierchem szlak znów idzie bardziej ostro, ale potem do samego schroniska jest już spokojnie.
Wielkie schronisko na Prechybie sprawiło na mnie wrażenie zimnego i niedostępnego, ale ciepłe jedzenie zrekompensowało pierwsze niekorzystne wrażenie.
Ze schroniska ruszamy szlakiem czerwonym w drogę powrotną. Po około 1 kilometrze mijamy miejsce, gdzie odbija szlak niebieski, którym wchodziliśmy. Teraz Przez Radziejową i Wielki Rogacz cały czas czerwonym idziemy na Niemcową.
Początkowo grzbietem Złomiastego idzie się szybko i przyjemnie, mała przełęcz i już podchodzimy na Radziejową. Na szczycie jest wieża widokowa, ale z uwagi na jej oblodzenie nie ryzykowałem wchodzenia powyżej pierwszej platformy. Za Radziejową jest krótkie, ale ostre zejście na przełęcz i potem podejście na Wielki Rogacz. Tu mieliśmy najpiękniejszy widok na Tatry, rozważaliśmy nawet możliwość nocowania w tym miejscu, jednak w końcu ruszyliśmy dalej. Zmęczenie dawało się nam już we znaki, więc tempo marszu znacznie spadło - na chatkę pod Niemcową dotarliśmy już po zmroku.
Do chaty od czerwonego szlaku odbija droga w prawo przed samą Niemcową. Sama chałupa jest miejscem, które ma klimat i urok chatek studenckich i muzeum razem wziętych. Gorąco polecam nocleg tam.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj