Pieszą wycieczkę zaczynamy pod „Kaplicą na wodzie”, przerobionych łazienek zdrojowych na obiekt sakralny w 1901 r. Drewnianą kaplicę wspierają betonowe filary, co było związane z zarządzeniem cara Mikołaja II, o zakazie budowy obiektów tego typu na ziemi ojcowskiej. Jak widać, rozwiązaniem okazało się wybudowanie jej na wodzie. Idąc dalej dochodzimy do parkingu Ojcowskiego parku narodowego, będącego najmniejszym terytorialnie parkiem w Polsce. Idziemy szlakiem miedzy domkami, żeby niedługo zboczyć na żółty szlak, mniej uczęszczany przez turystów. Piękne malownicze ścieżki przez polany i las wiodą przecinają co jakiś czas odsłonięte wapienie górnojurajskie, osiągające ok. 200 m miąższości, powstałe z nagromadzenia ogromnej ilości szczątków organizmów, które żyły w morzu jurajskim ok. 150 mln lat temu. Po kilkudziesięciu minutach dochodzimy do parku w Ojcowie, widząc w dole parking, z którego zaczynaliśmy wycieczkę. Geneza zamku związana jest z działalnością fortyfikacyjną króla Kazimierza Wielkiego w 2 poł XIV w. i posiada bogatą historię, sięgającą do II wojny światowej. Z dawnej budowli zamkowej pozostały do dziś tylko malownicze ruiny, na które składają się resztki murów obronnych i części mieszkalnych, wieża i brama wjazdowa. Stąd możemy podziwiać widoki na park i dolinę Prądnika. Idziemy w dół w stronę tajemniczego i lepiej zachowanego Zamku w Pieskowej Skale. Mijając po drodze ostaniec jurajski – Maczugę Herkulesa, dochodzimy do przepięknego miejsca, które należy do czołówki nielicznej grupy zabytków polskiego Odrodzenia i jest dużą atrakcją turystyczną na Szlaku Orlich Gniazd.