19166
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Po 5 tygodniowej przerwie zdecydowalismy sie ponownie zdobyc kolejny szczyt z cyklu Korony Gor Polskich. Poprzednio, niestety w iscie zimowych i ciezkich warunkach odpuscilismy. Opis zimowej wycieczki znajduje sie w http://www.traseo.pl/trasa/turbacz-zima.
Rozpoczelismy, jak poprzedni, od Poreby Wielkiej. Plan byl, wejscie szlakiem niebieskim na Turbacz, natomiast powrot szlakiem zielonym. Tym razem pomimo ciezkkich warunkow w gornych partiach, udalo sie w pelni plan zrealizowac. Po opuszczeniu parkingu, rozpoczelismy wedrowke, i ku naszemu zdziwieniu, trasa byla w miare sucha, a gdzieniegdzie wystapowaly male placki sniezne, ktore nam nie przeszkadzaly. Czas miezony na biezaco byl zdecydowanie lepszy anizeli w warunkach zimowych, i to co nam sie wydawalo niemozliwe do przejscia(nawet w warunkach letnich), wg wskazac znakow, teraz udalo nam sie nawet wyprzedzic czas szacowany. Na Sredniaka dotarlismy w czasie 1h20", a wiec jakies 40 minut przed czasem. Dzieki zapasowi czasu moglismy sie delektowac krajobrazem na laweczce przed Sredniakiem. Od Sredniaka bylo juz gorzej, bo pojawil sie snieg, ale nie placki, ale lita pokrywa sniezna o grubosci od 80-30cm(mierzone na podstwie glebokosci zapadniecia sie). Na szczescie snieg byl ubity i zmrozony, wiec przy delikatnym stapaniu sie nie zapadalismy, co przy naszej wadze bylo zaskoczeniem. Do nastepnego punktu, czyli rozwidlenia sie na szlak zielony, doszlismy w 35", przy szacowanych 30", a wiec tempo w miare zostalo utrzymane. Czekalismy jakie warunki nas spotakaja na polanie za Czolem Turbacza. Ostatnio tam stracilismy bardzo duzo sily. Na nasze szczescie, po dosciu na Czolo, zastalismy polane praktycznie zielona. Od oltarzyka, bylo bialo, ale to nic w porownaniu z tym co bylo 5 tyg temu. W miare szybko doszlismy do scheoniska, potem lekkie 10min na Turbacz, pare fotek, i do schorniska na zasluzone piwko i odpoczynek. Powrot szlakiem zielonym nie byl tak prosty jak wejscie. Brak przetarcia tego szlaku spowodowal, ze brodzilismy po kolana/uda w sniegu, az do wzgorza Solnej. Potem tez wystepowal snieg, ale juz nie tak grubo. Po drodze na Turbaczyk, mijalismy polany z pieknym widokiem, ale to co zobaczyslimy na Turbaczyku, przycmilo widok z Turbacza. Na trzy strony swiata byly widoczne gory. Beskid Slaski(Babia Gora), beskid Makowy, i chyba Beskid Wyspowy. Pieknie i polecam przejscie przez Turbaczyk. Na miescu jest szkic i opis gor, ktore mozna zobaczyc. Zgodnie z planem, za Turbaczykiem weszlismy na szlak edukacyjny i tym szlakiem doszlismy do parkingu. Niestety szlaki edukacyjne nie maja szacowanych czasow, ale idzie sie okolo 1h10" od Turbaczyka do parkingu.
Cala trasa byla swietna i godna polecenia, zaluje tylko ze nie bylo slonecznje pogody, tak jak np. dzien pozniej, czy dwa dni wczesniej. Trudno. Pozdrawiam i polecam