Zaczynamy wyprawę na parkingu pod Hotelem Neptun w Łebie. Jedziemy przez Łebę i wyjeżdżamy ścieżka rowerową poza miasto w kierunku Lęborka. Po przejechaniu ok. 4 km asfaltowana ścieżką dla rowerów skręcamy w prawo do wsi Żarnowska. Na końcu wsi mijamy mały kościół i wjeżdżamy do lasu trasa R10 ( żółty szlak). Trasa prowadzi nas do "bramy" Słowińskiego Parku. Stoi tam tablica informacyjna z mapą sytuacyjna. Od tego momentu obowiązują nas ograniczenia wynikające z przebywania na terenie przyrodniczo chronionym. Trzeba przyznać, że turyści przestrzegają reguł i w Parku jest czysto, żadnych śmieci nie spotkałem. Trasa pod względem nawierzchni dość urozmaicona - miejscami łatwa, ale w większości piaszczysta więc przydadzą się opony od 1.75" w górę. W połowie drogi do celu ( a jest nim ujście rzeki Łeby do jeziora Łebsko) miejsce na odpoczynek , kładka prowadząca do Wielkiego Bagna - opis przy zdjęciu. Po krótkim postoju i zrobieniu paru zdjęć tego ciekawego pod względem przyrodniczym obiektu (Wielkie Bagno) jedziemy dalej w kierunku wsi Gać. Za wsią około 1 km wjeżdżamy na most na rzece Łebie i przejeżdżamy na drugi brzeg i kierujemy się wałem przeciw powodziowym do ujścia. Na końcu miła niespodzianka - długi kilkudziesięcio metrowy pomost z którego można podziwiać jezioro Łebsko, ujście rzeki Łeby i na horyzoncie patrząc od lewej świętą górę Kaszubów (Słowińców) - Rowokół, a patrzac w prawo ruchome wydmy w Rąbce k/Łeby. Powrót tą samą trasą, postój w Żarnowskiej. Zwiedzamy nowo powstały ośrodek składający się z 12 domków , przeznaczonych na wypoczynek rodzinny. Mamy do dyspozycji w każdym segmencie 6 miejsc do spania, w pełni wyposażoną kuchnie ( kominek, zmywarka, ciepła woda) plus dwie łazienki (parter i piętro). Na zewnątrz sauna, dwa baseniki dla dzieci, możliwość wypożyczenia rowerów - i wszystko to na terenie zamkniętym, strzeżonym. Do centrum Łeby około 4 km.
Jedziemy dalej i zatrzymujemy się po drodze na zasłużony posiłek w Checzy, gdzie mamy duży wybór dań, decydujemy się na tatara z łososia i pstrąga, karkówkę, kto może piwo a kierowca ...mineralną. Do parkingu gdzie stoi samochód z hakiem na rowery mamy zaledwie 1000m. Wyprawa udana, pomimo że przejechaliśmy "zaledwie" 35km to jednak dość miałka nawierzchnia na odcinku Żarnowska - Gać pozwoliła się zmęczyć na tyle, że wracamy do domu w pełni usatysfakcjonowani spalonymi kaloriami jak i kontaktem z nieskażoną przyrodą Narodowego Parku Słowińskiego.