Zauroczony pięknem lasów dawnej Pomezanii, musiałem w krótkim czasie wrócić na ich łono. Niestety, z uwagi na długość dnia, zaledwie na chwilę. I tak oto po prawie półtora miesiąca od mojej ostatniej wizyty, jestem tu znów. Dzisiejszą trasę zaczynam w miejscu, w którym zakończyła się tamta listopadowa wycieczka. Wtedy dojechałem do Susza o zachodzie słońca. Szybko zrobiło się ciemno i odpuściłem zwiedzanie. Dziś zamierzam, może nie tyle zwiedzić miasto, ile to i owo w nim zobaczyć.