Dzisiejsza trasa prowadzi do miejsca styku trzech trzech granic: Polski, Słowacji i Czech. Ze względu na znaczną sumę podjazdów (ponad 1300m w pionie), aby ułatwić sobie zadanie wycieczkę rozpoczynamy w Wiśle i jedziemy do Jaworzynki, polskiej strony trójstyku. Kierujemy się na Istebną, gdzie zmagamy się z pierwszym ostrym podjazdem. Dalej dotarcie do celu planowałem zielonym szlakiem rowerowym, jednakże bardzo błotnista i rozjeżdżona nawierzchnia uniemożliwiła jazdę rowerem trekingowym. Po dłuższej walce z błotkiem skapitulowałem i wróciłem na asfalt :( Teraz już poszło szybko i sprawnie. Wysiłek rekompensują otaczające nas wspaniałe, zapierające dech w piersiach widoki. Szkoda tylko, że na Trójstyku nasi sąsiedzi poczynili inwestycje przyjazne dla turystów, a my jak zwykle... bida. Po krótkim odpoczynku jedziemy dalej, a następnym punktem programu będzie Stecówka. Tutaj możemy posilić się i odpocząć w prywatnym schronisku. Przed nami pozostaje jeszcze Kubalonka i zjazd do Wisły. Z pozoru banalna sprawa okazuje się niezłym wyzwaniem dla hamulców naszego roweru!
Skomentuj