Sorgschrofen - prawie się udało... Na podwójnej granicy Niemiec i Austrii

ZDJĘCIA NIE SĄ OZNACZONE POPRAWNIE PONIEWAŻ APLIKACJA KAMAP NIE RADZI SOBIE Z DOKŁADNĄ LOKALIZACJĄ ZDJĘĆ I ROZRZUCA JE PO OKOLICY!!!!

Założenie było żeby wejść na szczyt Sorgschrofen (1635 m.n.p.m), niestety z powodu zimowych warunków odpuściliśmy jakieś kilkaset metrów przed szczytem, w marcu leży tam jeszcze sporo śniegu i bez profesjonalnego sprzętu wejścia na czubek góry wydawało się zbyt ryzykowne.

Pasmo górskie: Alpy Algawskie

Sorgschrofen leży na "podwójnej" granicy Niemiecko - Austriackiej, u jego podnóża znajduje się bardzo wiele wyciągów narciarskich, pomimo, że wycieczka odbyła się 4 marca sezon narciarski był w pełni, śnieg topniał w oczach, temperatura dochodziła do 17 stopni, co nie przeszkadzało narciarzom i snowboardzisom szaleć na stokach... oczywiście nie wszystkie nadawały się do jeżdżenia ale chętnych nie brakowało.

Samo podejście nie wydawało się zbyt trudne, jednak z leżącym śniegiem nie daliśmy rady dostać się na samą górę - latem wejście nie powinno przysporzyć większych problemów.

Po drodze mijaliśmy chatkę leżącą samotnie w górach, zapewne schronisko w którym można było odpocząć i zjeść (ze względu na to, że zarabiamy w polskich PLN a nie w euro - nie sprawdzaliśmy co znajduje się w środku)

Na wysokości około 1550 m.n.p.m - na którą udało nam się wejść - widoki pierwsza klasa - wystarczy przejrzeć galerię. Alpy prezentują się niesamowicie.