Skitur koło granicy polsko-czeskiej w Jasnowicach i Bukowcu. Początkowo ten skitur planowany był na Soszowie w Wiśle, jednak plany te musiałem zmienić ze względu na brak możliwości dojazdu do stoku spowodowany gołoledzią. Następnie podjechałem w okolice trójstyku w Jaworzynce, gdzie był identyczny problem. Postanowiłem jednak nie wracać się daleko i zajechałem do Jasnowic. Tam zaparkowałem obok przejścia granicznego i ruszyłem w drogę obok granicznego potoku, gdzie wiodła przyjemna ścieżka, która później się skończyła i trzeba było podejść lasem. Doszedłem do Olzy, gdzie po drugiej stronie była droga, którą kiedyś jechałem na rowerze. Z racji braku mostu, musiałem iść w górę rzeki w stronę Jasnowic. Tutaj też ścieżka zamieniła się w dukt i miejscami musiałem przedzierać się przez las i to pod górę ale na szczęście miałem mapę i doszedłem na szczyt, gdzie było skrzyżowanie i zobaczyłem potok obok którego wcześniej szedłem. Na trasie znalazłem słupek TK i wszedłem na ścieżkę obok potoku gdzie zaczynałem skitur. tym sposobem, po pokonaniu góry powróciłem do samochodu. warto dodać ze w drodze powrotnej na Kubalonce zaliczyłem poślizg, ale nic się nie stało złego. Skitur krótki ale intensywny.
Skomentuj