Dzisiaj zbliżam się coraz bardziej do końca sezonu motocyklowego - coraz zimniej, wietrzniej i bardziej mokro.
Jako cel obieram północne Czechy, a dokładnie pagórkowaty teren pomiędzy Ostravą a Opavą.
Ruszam na Racibórz, potem Krzanowice, wjazd do Czech, prze Kravaře dalej na południe. Potem już pagórki i błądzenie po pięknych winklach w górę i w dół. Niestety dość szybko robi się ciemno, więc trzeba wracać. Odpuszczam sobie opcję szybką (autostrada) i wybieram boczne drogi w kierunku Dolni Benešova, a potem już na polską granicę znów w Krzyżanowicach. W sumie 173km i trzy godziny jazdy.
Skomentuj