Auto zostawiamy na polnej drodze i kierujemy się w stronę poblickich zarośli.
Niestety, na szczyt nie prowadzi żaden szlak ani wydeptana ścieżka. W lipcu musimy liczyć się z tym, że przedzieramy się żytem po pas..
Wchodząc w zarośla musimy bardzo uważać na gąszcz nie do przebycia. Składa się on z bardzo kłujących jeżyn i drutu kolczastego, którego nie widać.
Trzeba mieć trochę szczęścia, by znaleźć pochylony, betonowy słupek z napisem nazwy szczytu.
Powrotna droga oczywiście taka sama.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj