Dzień 90
Przewyższenia dają się we znakę. Na myśl o górzystej Hiszpani, zaczynam zastanawiać się czy nie odchudzić trochę roweru. Najprostrzym sposobem jest wyrzucenie rzeczy, których nie używałem do tej pory, czyli parę miesięcy. Albo używałem sporadycznie. Wylatuje WD40, turystyczna kawiarka, która zapychała się od tłustej kawy (nie używana od miesiąca), jedna dentka, gdyż mam ich dwie. A do tej pory nie złapałem gumy. Póżniej tej decyzji żałowałem. W Hiszpani dokupywałem dentki z powodu kolcy palm, które po silnych wiatrach spadały na drogę i wbijały się w opony.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj