W nocy pogoda załamała się i rano padał drobny śnieg. Dzisiejszy plan do wejście na Wysoki Kamień ze Szklarskiej Poręby.
Auto zostawiam na parkingu w centrum miasta koło Komisariatu Policji w Szklarskiej Porębie. Obok jest informacja turystyczna więc wstępuje tam po pieczątkę. Pytam przy okazji o dojście na Wysoki Kamień. Pani w informacji jest jednak nie zorientowana . Ruszam więc czerwonym szlakiem turystycznym w kierunku dworca PKP a następnie pod wiaduktem zgodnie ze znakami czerwonymi ostro skręcam w lewo. Od tej pory droga wiedzie praktycznie cały czas ostro pod górę. Ktoś szedł przede mną co widać po śladach na świeżym śniegu. Pomimo ,że pokrywa śnieżna sięga miejscami powyżej jednego metra idzie się dobrze ponieważ wierzchnia pokrywa śniegu jest zmrożona i twarda. Widać ,że wcześniej ktoś brnął w śniegu zapadając się co najmniej po kolana.
Po około 70 minutach z mgły wyłania się zarys schroniska na Wysokim Kamieniu. Na szczycie wieje dość silny wiatr i tak naprawdę niewiele widać. A jest to jedno z piękniejszych miejsc w Sudetach .Roztacza się stąd widok na Karkonosze, Góry Kaczawskie , Rudawy Janowickie, Góry i Pogórze Izerskie , Kotlinę Jeleniogórską.
Ujrzeć można Szklarską Porębę , Jelenią Górę , Świeradów Zdrój , Gryfów , Zgorzelec, Bolesławiec , Legnicę .
Na szczycie znajdują się malownicze i tajemnicze skałki .
Pomimo ,że do na szczycie jest jeszcze dużo śniegu , schronisko otwarte jakieś 1.5 roku temu jest czynne. W środku jest tylko właściciel , który przed chwila rozpalił w piecu kaflowym. Wewnątrz jest zimno ale mimo wszystko przyjemnie. Dla rozgrzania kupuję gorącą czekoladę i kawałek ciasta z jabłkami / 12 zł/ . Właściciel zwierza się ,że zima panuje tu niewielki ruch , przede mną była tu jakaś Czeszka na biegówkach i turysta z Polski. W lecie ruch jest znacznie większy.
Korzystając z ciepła bijącego od pieca osuszam koszulkę termoaktywną i ruszam żółtym szlakiem w kierunku Zakrętu Śmierci. Droga jak jest uczęszczana przez turystów , ale przy dodatnich temperaturach może być problem z dojściem do schroniska przy zapadającym się śniegu.
Z Zakrętu śmierci asfaltową drogą podążam w kierunku centrum miasta . Pada już deszcz ze śniegiem , czas wracać .
Pomimo mgły i dość trudnych warunkach to była udana wycieczka. W słoneczny dzień trudy marszu wynagrodzą przepiekane widoki a i w schronisko jest godne uwagi.
Skomentuj