Cmentarz stanowi szczególne świadectwo minionej epoki – Powstania Warszawskiego 1944 roku i jego ofiar oraz jest związany z historią Pęcic. Pod Pęcicami poległo lub zostało zamordowanych 91 osób. Najwięcej ofiar poniosły plutony harcerskie z batalionu "Zośka" i plutonów IV Obwodu AK (40. z poległych miało poniżej 20 lat, najmłodszy miał jedynie 14 lat).
Pozostałością tamtych wydarzeń jest cmentarz żołnierski (53 metry na 17
metrów), znajdujący się na północny wschód od Pęcic. Źródła niemieckie
podają, iż na tym cmentarzu pochowanych zostało 49 żołnierzy niemieckich i
218 rosyjskich.
Odpalam swoją Deaville 700 - katarynkę i jadę na groby Powstańców
Pomnik poświęcono zarówno żołnierzom jak i partyzantom grupy Kampinos AK, oraz żołnierzom Dywersji, poległym w Puszczy Kampinoskiej, a także mieszkańcom Truskawia i wsi okolicznych rozstrzelanym, spalonym żywcem i zamęczonym w obozach hitlerowskich w latach 1939-1945.
Przy brukowanej kamieniem polnym drodze prowadzącej do Palmir znajduje się symboliczna mogiła żołnierzy Powstańczych Oddziałów Specjalnych „Jerzyki”.
Ich członkowie rekrutowali się spośród przedwojennej organizacji Związek Młodzieży z Dalekiego Wschodu, spośród młodzieży akademickiej i harcerskiej.
W dniach 28 sierpnia – 2 września 1944 r. „Jerzyki” utrzymywali stanowiska obronne na pobliskich wydmach powstrzymując ataki oddziałów RONA (kolaboracyjne oddziały rosyjskie w służbie niemieckiej) od strony Truskawia i osłaniając w ten sposób zgrupowanie AK w Wierszach (tzw. Rzeczpospolita Kampinoska). Ośmiu z nich poległo – pochowani zostali na miejscu obecnego pomnika, ale później ich ciała przeniesiono na cmentarz partyzancki w Wierszach.
https://mazowsze.szlaki.pttk.pl/229-pttk-mazowsze-krzyz-jerzykow
Palmiry są wstrząsającym symbolem zbrodni Niemiec nazistowskich na ziemiach polskich w czasie II wojny światowej. Dla mieszkańców Warszawy to symbol zbrodni i śmierci.
Symboliczne mogiły Patriotów, więźniów Pawiaka rozstrzelanych w tym miejscu w Listopadzie 1939r.
Cmentarz wojenny we wsi Wiersze na terenie Puszczy Kampinoskiej. Spoczywa na nim 54 żołnierzy Grupy AK „Kampinos”.
Cmentarz ma kształt prostokąta. Oznaczone krzyżami groby, w liczbie pięćdziesięciu czterech, ustawione są w trzech rzędach. Przez środek cmentarza biegnie alejka, na której końcu znajduje się urna, zawierająca ziemię zebraną z dwudziestu dwóch pobojowisk znajdujących się na obszarze Puszczy Kampinoskiej. W pobliżu urny znajdują się również tablice upamiętniające kapelanów Grupy AK „Kampinos”, w tym ks. Stefana Wyszyńskiego ps. „Radwan III” (powojennego Prymasa Polski)
Aleja Pamięci Rzeczypospolitej Kampinoskiej. Stacje Drogi Krzyżowej upamiętniające Grupę AK Kampinos.
Zabytkowy budynek kasy kolei Warszawsko-Wiedeńskiej
Budy Zosine – na cmentarzu wojennym w Budach Zosinych spoczywają szczątki 132 żołnierzy Grupy „Kampinos” poległych w bitwie pod Jaktorowem.
Bój pod Jaktorowem był prawdopodobnie największą bitwą partyzancką stoczoną w czasie II wojny światowej na ziemiach polskich leżących na zachód od linii Wisły, a zarazem stanowił ostatnią bitwę Grupy „Kampinos”. Polskie zgrupowanie zostało rozbite, tracąc prawdopodobnie ok. 150–200 poległych, ok. 120 rannych oraz 150 wziętych do niewoli. Utracono również większość koni, prawie całe ciężkie uzbrojenie, tabory oraz zapasy sprzętu i amunicji. Niemieckie straty zamknęły się prawdopodobnie liczbą ok. 100–150 zabitych i rannych. Polskim żołnierzom udało się ponadto zestrzelić samolot rozpoznawczy Fw 189 oraz zniszczyć lub uszkodzić kilka niemieckich pojazdów pancernych.
Tu na razie jest ściernisko ale będzie San Francisco.
Droga gruntowa mocno wyboista. Po deszczu trudna. Do przejechania ostrożnie. Jeżeli nie czujesz się na siłach lub masz moto nieprzystosowane, pojedź z Truskawia na około Puszczy Kampinoskiej do Palmir.
Uwaga. Kończy się droga gruntowa a zaczyna bruk.
Mocno śliski a jesienią dochodzą liście i igły. Istne lodowisko.
Pierwszy polski męczennik okresu II wojny światowej wyniesiony na ołtarze podczas beatyfikacji w 1971.
Klasztor i izba pamięci w Szymanowie zasługują na oddzielną wycieczkę.
Droga w remoncie ale da się przejechać.
Dal fanów smrodku gnilnego i fermentacyjnego z zakładów spirytusowych.
Jedziecie po przyszłym pasie startowym
Stoliki są z daszkami. Można zjeść swoje zapasy.
Uwaga na gady wygrzewające się na asfalcie.
Koniec trasy. Wyjątkowo dzisiaj tu kończę. Stacja ORLEN Pruszków. Tankowanie i sprawdzanie ciśnienia w oponach.
Zawsze tu kończyłem trasę a dzisiaj tu startuję.
Skomentuj