Rano tradycyjnie kawa i śniadanie. Dochodzimy do wniosku, że skoro nie ma busa do Zembrzyc to wejdziemy na
czerwony szlak w okolicy Gołuszkowej Góry 715 m, pokonując po drodze wejście na Lipską Gorę 625 m. Odcinek taki
sam jak z Zembrzyc, ale za to podejście nas wykończyło. Stromo po mokrych kamieniach.
Mijamy przełęcz Cyrchel …
I rozpoczynamy podejście na Żurawnicę 727 m .
Mijamy Kozie Skały i w dół do Krzeszowa.
W Krzeszowie przy piwku posilamy się pyszną pizzą ( po paru dniach na zupkach chińskich ta smakuje wyśmienicie ).
Po odpoczynku ruszamy w stronę Groni JP II 890 m. Tu długie podejście, spotykamy sporo turystów na szlaku. W
schronisku chwile odpoczywamy podziwiając widoki, podbijamy książeczki i ruszamy na Leskowiec 922 m.
Z Leskowca poprzez Przełęcz Beskidek 805 m idziemy na Potrójną 847 m, a następnie Na Beskidzie 863 m. Przy
Rezerwacie „ Madohora „ wspinamy się na szczyt Madohora 910 m i dalej na Łamaną Skałę 929 m.
Pora pomyśleć o noclegu. Wybór pada na schronisko studenckie „ Chatka Pod Potrójną „ gdzie zostajemy ciepło
przyjęci ( zajebista i klimatyczna miejscówka ).
Dość szybkim tempem ( nadchodzi zmierzch ) idziemy przez Przełęcz Na Przykrej 757 m i docieramy na miejsce.
Piwko w normalnych cenach, fajni ludzie, ciepło i pokój o nazwie „ Lotnisko „ . Uzupełniamy książeczki, wbijamy
pieczątki, prysznic i spać.
Jutro zamierzamy dojść na metę, ale szlak zweryfikuje nasze plany
Skomentuj