Kraków - Olkusz - Kraków

Korzystając z pogody niezbyt sprzyjającej dalszym wycieczkom rowerowym oraz z wolnych mocy przerobowych, postanowiłem opublikować kilka wycieczek z okresu kiedy jeszcze nie korzystałem z aplikacji Traseo. Wycieczek tych było bardzo dużo więc siłą rzeczy ograniczyłem się do bardziej ciekawych, przynajmniej z mojego punktu widzenia bądź takich, które z jakiegoś powodu zapisały mi się w pamięci. Jedną z takich wycieczek była ta w dniu 01 kwietnia 2017 r., podczas której po raz pierwszy wybrałem się rowerem z Krakowa do Olkusza. Z oczywistych względów przebieg trasy jest rysowany ręcznie przy pomocy aplikacji natomiast zdjęcia zostały zrobione podczas tej wycieczki. Opublikowanie tej wycieczki może kogoś zainspirować, jeśli nie do przejechanie tej samej trasy co ja, to przynajmniej odwiedzenia tych terenów albowiem w pełni na to zasługują. W stronę Olkusza jechałem wzdłuż Doliny Prądnika mijając m.in. Ojców, Pieskową Skałę czy Sułoszową a jeśli się zatrzymywałem to tylko na czas potrzebny do zrobienia kilku zdjęć. Trochę dłuższa przerwa była w Rabsztynie a już dużo więcej czasu spędziłem w samym Olkuszu, miejscami więcej przemieszczając się na nogach niż rowerem. Poznawanie Olkusza rozpocząłem od Kopca Kościuszki znajdującego się w zachodniej części miasta. Kolejnym punktem programu było centrum miasta z Rynkiem, bazyliką i fragmentami murów miejskich. Po obejrzeniu centrum na koniec udałem się do bardzo ciekawego starego cmentarza na którym zachowało się kilkadziesiąt nagrobków i pomników z XIX i XX wieku. Są na nim pochowani uczestnicy powstań narodowych i znamienici obywatele Olkusza. Większość Starego Cmentarza w Olkuszu zajmuje cmentarz rzymskokatolicki. Pozostałą część stanowi cmentarz prawosławny, na którym pochowani są przede wszystkim rosyjscy urzędnicy i ich rodziny, mieszkający tu w okresie, gdy Olkusz należał do zaboru rosyjskiego. Po obejrzeniu cmentarza ruszyłem w drogę powrotną do Krakowa, jednak zamiast ruchliwej drogi nr 94, wybrałem może trochę dłuższą ale zdecydowanie mniej ruchliwą drogę m.in. przez Gorenice i Paczółtowice, w których zrobiłem krótkie przerwy na zrobienie paru zdjęć. Z tego samego powodu parę razy zatrzymałem się w znajdującej się na trasie Dolinie Racławki. Wycieczka do Olkusza była jedną z moich dalszych i najdłużej trwającej wycieczek. Trwała ona osiem i pół godziny jednak sama jazda trwała 5 godzin i 25 minut. Wycieczka wymagała trochę wysiłku albowiem trasa wiodła pagórkowatym terenem i suma zjazdów i podjazdów przekraczała 1.000 metrów co nawet podczas górskich wycieczek nie zawsze miało miejsce.