Hruby Szczyt chodził za mną już od dawna, a grań prowadząca na ten szczyt wydawała się ciekawa i z małymi trudnościami.
Start przy Szczyrbskim Stawie skąd udajemy się żółtym szlakiem w głąb Doliny Młynickiej pod drodze mijając efektowny Wodospad Skok. Po drodze pojawia się kilka płatów śniegu, który w cieniu jest zmrożony, jednak leży on na minimalnym nachyleniu więc nie stanowi problemy. Zwiększoną uwagę trzeba było zwrócić przy Capim Stawie, gdyż długiego płatu śniegu nie dało się ominąć, a jakiekolwiek potknięcie zwiastowało lądowanie w stawie. Na szczęście obyło się bez przygód i bezpiecznie przeszliśmy na drugą stronę płatu. Tuz przed przełęczą kolejny płat już w bardziej stromym terenie. Bez kolców przejście ryzykowne zatem podeszliśmy tylko częściom śniegu a dalej wpinaliśmy się po suchych skałach po lewej. W końcu docieramy na Bystrą Ławkę gdzie robimy sobie chwilę przerwy.
Od przełęczy kierujemy się na północ, a zaczynamy od obejścia pierwszej turni od wschodniej strony. Droga prowadzi ściśle granią, ale przejście jej jest dowolną interpretacją. Po jakimś czasie docieramy do punktu pośredniego czyli Furkotu. Dalej jeszcze ciekawsza część grani, to opadająca to wznosząca. Grunt stabilny, głazy trzymają się idealnie. I w końcu docieramy na Hruby Wierch gdzie jest wiele miejsca na odpoczynek i świetne widoki na całe Tatry.
Powrót na Furkot tą samą drogą, ale już do Bystrej Ławki nie idziemy tylko kierujemy się gruzowatym skosem w dół doliny Furkotnej gdzie czeka nas kilka płatów śniegu i możliwe zapadanie się w nim, co kilkukrotnie udaje się ale bez obrażeń. Dalej skręcamy do Chaty pod Soliskiem gdzie pijemy piwo a kierowca obrzydliwą Kofolę. Jak mu to może smakować? Z Chaty pozostaje już tylko zejście stokiem do samochodu.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj