autor: www.AktywnaFamilia.pl
Durbaszka tydzień przed świętami…jest idealna na wypad w góry! Możemy wtedy rozkoszować się ciszą i spokojem tuż przed świętami, które zazwyczaj kojarzą się z jednym wielkim pośpiechem.
Sobota rano. Zapada decyzja o wyjeździe. Dzwonimy więc do Durbaszki… „Tak, ależ oczywiście, że są wolne pokoje…” – słyszymy i natychmiast postanawiamy: jedziemy. Zapominamy tylko zapytać o wyżywienie…
Samochód pozostawiamy na noc na parkingu pod Wąwozem Homole i kierujemy się szlakiem rowerowym w górę. Zimą jest to najkrótsza odśnieżana droga do schroniska i tę właśnie polecamy, zwłaszcza gdy idziemy z pociechami. Lekki mróz i kilka stopni poniżej zera mobilizuje do szybkiego marszu w górę. Przed samym schroniskiem Zosia na własnych nogach postanawia do niego dojść. Hurra, udało się! Mając 1,5 roku zdobywa Durbaszkę zimą!
Dotarliśmy!
Klimat w ośrodku wysmienity (piszę „ośrodek”, gdyż dla wielu może się wydawać, że to schronisko PTTK, ale tak nie jest). Dyrektor wita nas szerokim uśmiechem, choć nie kryje zaskoczenia. ”Dotarliście jednak… O, i dziecko jest…”. Dopiero po pewnym czasie zrozumieliśmy zdziwienie kierownika…W pomieszczeniach temperatura oscylowała na poziomie 15 st. C, a ze względu na brak ruchu cały obiekt był wyłączony z ogrzewania. Duży ukłon jednak w kierunku kierownika, który postarał się szybko o ogrzewanie i w ten sposób nasze miejsce pobytu stało się przytulnym gniazdkiem. Na dodatek otrzymaliśmy drewno i staliśmy się „strażnikami” ognia w kominku w jadalni.
A w ośrodku cisza…Ludzi nie ma…
Nic się nie dzieje, ogień tylko od czasu do czasu wypuszcza iskry z paleniska…
Czas coś przekąsić…I tutaj pojawił się kolejny problem, ale drobny, bo – jak się okazało – na obiad nie ma praktycznie nic prócz pysznych pierogów, którymi poczęstował nas kierownik. Kolacja i śniadanie okazały się równie przepyszne – za to ogromne DZIĘKUJĘ!
Czas, mimo że płynie tu wolniej, to i tak zbyt szybko. Nastaje noc, poranek i już trzeba wracać do domu, do ruchu, zgiełku, zamieszania…W końcu za tydzień święta i trzeba się do nich przygotować…
Polecamy wszystkim wypoczynek w Durbaszce na tydzień przed świętami!
Opis trasy:
Region: Małe Pieniny. Najkrótsza trasa spod parkingu Homole szlakiem rowerowym. Trasa do przebycia nawet zimą, dla rodzin z dzieckiem również polecamy, czego dowodem jest Zosia – 1,5 roku na finiszu o własnych siłach (oczywiście przy założeniu, że trasa nie jest zasypana metrową warstwą śniegu). Długość trasy: 2600m | Różnica wysokości: 289m | Wysokość docelowa: 844m n.p.m. | Czas wejścia: około 1h 15min.
Sprzęt: Nosidełko Salewa Koala
Uczestnicy wycieczki: Mama, Tata i Zosia (1,5 roku)
Obiekt: http://www.durbaszka.pl/
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj