W tym miejscu kończy się łącznikowy szlak czarny z centrum Brennej. Łączy się z zielonym szlakiem biegnącym z Równicy na Błatnią
Szczyt znajdujący się tuż przed Błatnią. Bezleśne wzniesienie którego nazwa związana jest najpewniej z występującymi tu niegdyś cisami. Na zdjęciu widoczny obelisk z okolicznościową tablicą, postawiony przez komunistyczne władze ,upamiętniający śmierć grupy 9 funkcjonariuszy MO i UB, którzy zginęli tu 12 i 13 maja 1946 r. podczas kilkugodzinnej bitwy z NSZ-owskim oddziałem "Bartka" (Henryka Flamego). Tablica została usunięta jeszcze na przełomie lat 80. i 90. XX wieku, jednak sam obelisk pozostał. Wtedy też obok głazu pojawił się krzyż, postawiony ze wspólnej inicjatywy Urzędu Gminy i mieszkańców Brennej.
Na pierwszym planie Ranczo Błatnia - gospodarstwo agroturystyczne ze stadniną koni. A tuż powyżej , schowane między drzewami Schronisko PTTK na Błatniej.
Ranczo Błatnia znajduje się tuż poniżej szczytu Błatniej (917m) na wysokości 852m. n.p.m. wśród rozciągających się przepięknych widoków na dużą część rozległego Beskidu śląskiego. Jest to świetny przystanek i baza na wszelkie spacery po górach, przez Brenną, Szczyrk, Wisłę i Ustroń.
Można tutaj odpocząć przy kominku, zjeść z domowej kuchni jak również pogalopować konno.
Powstanie Schroniska na Błatniej datuje się na rok 1926, gdy niemieckie Towarzystwo Przyjaciół Przyrody "Naturfreunde" z Aleksandrowic wybudowało w tym miejscu drewniane schronisko, które w szybkim czasie zyskało sporą popularność i stało się najczęściej odwiedzanym schroniskiem w okolicy. W czasie II wojny światowej Schronisko zostało zajęte przez wojska niemieckie. Pod koniec Zimą 1944/45, już pod koniec działań wojennych, niemieccy żołnierze zdewastowali budynek, by wykorzystać materiał z jego rozbiórki do budowy pobliskich umocnień polowych. Po II wojnie światowej zniszczone schronisko przejęło PTT, które zajęło się jego odbudową (w tym celu wykorzystano m.in. materiały z budynku gospodarczego). Ponowne otwarcie obiektu nastąpiło już w sierpniu 1945. W późniejszych latach trwał proces rozbudowy schroniska, już pod opieką cieszyńskiego oddziału PTTK. Z okien schroniska rozlega się piękna panorama Beskidu Śląskiego.
Tuż obok schroniska znajduje się punkt z którego rozchodzi się kilka szlaków turystycznych. Zielony na Równicę, żółty na Klimczok oraz Jaworze, niebieski do Wapienicy oraz czerwony do Jaworza Nałęża.
Widoki na Jaworze z czerwonego szlaku.
Na trasie czerwonego szlaku z Błatniej do Jaworza przez Łazek wznosi się Czupel. Informacje o wysokości są różne. Na miejscu podane jest 736m n.p.m. a na mapach 746m n.p.m. Szczyt jest zalesiony, znajduje się tam kapliczka z drewnianą ławeczką na której widnieje nazwa szczytu oraz jego wysokość.
Przed Czuplem z czerwonego szlaku odbija w lewo Szlak Myśliwski do Brennej Spalonej.
Spotkana na szlaku Salamandra dostojnie pozowała do zdjęć :-) Nie każdy wie iż salamandra ma asa w rękawie. To jad zawierający tosksynę – salamandrynę. Jest on groźny przede wszystkim dla innych zwierząt, wywołując u nich m.in. zaburzenia oddychania, spowolnienie w odbiorze bodźców, paraliż, drgawki, a nawet ustanie akcji serca. Bywały nawet przypadki, że jad salamandry zabił… psa. Człowiek jednak nie ma się czego bać. Jad może jedynie spowodować podrażnienie skóry, spowolnić gojenie ran. Warto pamiętać, by w przypadku dotyku salamandry dokładnie umyć dłonie, można bowiem przez nieuwagę np. zatrzeć sobie oczy, co wywoła pieczenie. Zaradzi mu solidne przepłukanie wodą.
Na niewielkiej polance na południowym stoku góry Czupel, na końcu ulicy Głębiec, znajduje się piękny drewniany dworek myśliwski, zwany potocznie „Konczakówką”.
Został on zbudowany w 1924r. przez Brunona Konczakowskiego kupca, kolekcjonera antyków i militariów oraz pasjonata myślistwa. Jest to dworek w stylu tyrolskim, o kamiennej podmurówce z lokalnego piaskowca, drewnianym piętrze i poddaszu, do budowy którego sprowadzono z włoskich i austriackich Alp drewno limbowe i modrzewiowe. Budowniczy łączyli belki bez użycia gwoździ, na tzw. zacios. Trójkątne szczyty, znajdujące się na zewnątrz zdobione są jelenimi porożami. Podczas wojny w „Konczakówce” mieściła się placówka Abwehry. W latach PRL-u dworek służył osobistościom rządowym z kraju i zagranicy. Wówczas był rabowany, wiele cennych elementów wyposażenia zostało wywiezionych i już nigdy na miejsce nie powróciły. Od 1989 roku dworek pełni rolę ośrodka szkoleniowo - wypoczynkowego Nadleśnictwa Ustroń i obecnie stanowi własność Lasów Państwowych.
Nieopodal Szlaku Myśliwskiego obok Dworku Myśliwskiego "Kończakówka" znajduje się kaplica św. Huberta, patrona myśliwych. Wykonana z miejscowego piaskowca godulskiego (zwanego także piaskowcem breńskim).Kapliczkę ubogaca obraz przedstawiający wizerunek patrona myśliwych, wykonany przez Krakowski Zakład Witrażów rodziny Żeleńskich. Kaplicę św. Huberta poświęcił ks. kard. Adam Sapieha. Na uwagę zasługuje ozdoba w postaci rzeźbionej głowy jelenia, w całości wykonanej z piaskowca (oprócz poroża, które jest autentyczne).
W centrum Brennej między Biedronką a Hotelem "Kotarz" znajduje się obszerny parking na którym można zaparkować auto przed wyjściem na szlak. My wybraliśmy początkowo szlak czarny w kierunku Błatniej. Początek znajduje się około 70m od parking, przechodząc przez drogę główną w prawo tuż za budynkiem Urzędu Gminy Brenna
Skomentuj