Taka zima pozwala wyszukać najbardziej nieprawdopodobne trasy. Wybieram okolice Kralik, tu od lat nie było tyle śniegu. W Cervenym Potoku przy samej drodze do Kralik odnajduję ślad narciarski. Trochę jest problemu z zaparkowaniem auta, ale wbijam się w zaspę i ruszam. Ślad jest dobry, ale wiatr dmie jak diabli. Ponad 4 km podbiegu, zanim znajdę się w lesie. Na trasie spotykam ratrak. Od tej porze roku w piątek to chyba naturalny widok. W lesie jest chłodniej, ale wiatr nie jest taki dokuczliwy i powoli zaczynam spotykać biegaczy. W okolicy Svatej Trojcy i Severomoravskiej Chaty robi się nawet trochę tłoczno. W Chacie bez problemu dostaję małą czarną i palatinki. Chwila oddechu i w drogę powrotną. Jakże tam było pięknie :)
Skomentuj